Chirurdzy ze Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu po raz pierwszy w Małopolsce zastosowali u dziecka z nowotworem w jamie brzusznej procedurę HIPEC – dootrzewną chemioterapię perfuzyjną w hipertemii. Pacjentka dobrze zniosła operację, teraz czeka ją dalsze leczenie uzupełniające.
U nastoletniej pacjentki, która zgłosiła się do Kliniki Chirurgii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, podejrzewano zapalenie wyrostka robaczkowego. Po jego wycięciu rozpoznano nowotwór.
Jak przyznał w rozmowie z dziennikarzami prof. Wojciech Górecki, kierownik Kliniki Chirurgii Dziecięcej USD w Prokocimiu, po raz pierwszy w swojej 40-letniej karierze spotkał się z lokalizacją nowotworu u dziecka w wyrostku robaczkowym.
Wyjątkowy typ nowotworu i jego umiejscowienie wymagały zastosowania odpowiedniego leczenia operacyjnego. Zabieg rozpoczęto od precyzyjnego usunięcia zmian nowotworowych w jamie brzusznej. Następnie do jamy otrzewnej podano sól fizjologiczną (zwykle podaje się od 1 do 3 litrów). Płyn stopniowo podgrzano do 41-42 stopni, a następnie podano chemioterapeutyk, który w takiej temperaturze skuteczniej niszczy pozostałe komórki raka. Jak wyjaśniał dziennikarzom prof. Górecki, nowotwory zlokalizowane w obrębie jamy otrzewnej są bardzo odporne na klasyczną dożylną chemioterapię, dodatkowo nie zapewnia ona takiej penetracji miejsca operowanego i całej jamy otrzewnej. W przypadku tej pacjentki, wybór metody HIPEC wydawał się więc optymalny.
Dootrzewnowa chemioterapia perfuzyjna (tzw. HIPEC – Hyperthermic IntraPEritoneal Chemotherapy) nie jest powszechnie stosowana u dzieci – do tej pory kilka takich operacji u pacjentów pediatrycznych przeprowadzono w Klinice Chirurgii Dziecięcej w Gdańsku.
Chirurgów ze Szpitala Dziecięcego wsparł prof. Piotr Richter kierujący Oddziałem Klinicznym Chirurgii Ogólnej, Onkologicznej, Gastroenterologicznej i Transplantologii Szpitala Uniwersyteckiego, który od lat z powodzeniem stosuję tę metodę u dorosłych pacjentów.
Na stronie USD czytamy, że „dziewczynka zniosła operację i chemioterapię dootrzewnową dobrze, a wszystkie elementy leczenia przebiegły zgodnie z planem”.
Fot. archiwum USD