W holu Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego stanęła bramka pomiarowo-dezynfekująca


Bramka, skonstruowana przez naukowców z Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej, posłuży nie tylko jako śluza automatycznego pomiaru temperatury, ale pozwoli również na dezynfekcję dłoni, dzięki umieszczonemu w niej pojemnikowi z płynem. Dyrekcja szpitala liczy, że urządzenie na stałe wesprze medyków w procesie wstępnej identyfikacji stanu zdrowia pacjentów i personelu.


Działanie testowanej bramki oparte jest na mikrokontrolerze, który steruje wszystkimi podłączonymi do niego elementami. Pomiary dokonywane są bezkontaktowo, czyli w pełni bezpiecznie, co jest wyjątkowo ważne w dobie pandemii COVID-19. Badanie trwa około 15 sekund, co pozwala na szybką i bezpieczną ocenę wstępną, czy osoba wchodząca ma gorączkę. Wysoka temperatura jednym z głównych objawów infekcji koronawirusem.

- Liczymy, że wkrótce po testach w naszym szpitalu, bramka trafi do nas na stałe. Z prób przeprowadzonych w laboratoriach Politechniki Krakowskiej, w których uczestniczyliśmy, wiemy już, że bramka spełnia swoje funkcje. Nas szczególnie cieszy, że będzie dostosowana do potrzeb takich placówek jak nasza, które leczą małych pacjentów. Nawet komercyjne, bardzo drogie rozwiązania, nie uwzględniają różnic we wzroście badanych osób, nie są też dostosowane do obsługi osób niepełnosprawnych. Bramka z Politechniki Krakowskiej te potrzeby uwzględnia, jest prosta, niedroga i w pełni funkcjonalna - mówi Katarzyna Ciemny, kierownik Działu Aparatury Naukowo- Medycznej w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym.

Naukowcy z PK szacują, że koszt konstrukcji może zaczynać się już od ok. 3,5 tys. zł. To zdecydowanie mniej niż komercyjne rozwiązania, które kosztują nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Liczą, że w przyszłości podobne urządzenia staną w urzędach, uczelniach czy placówkach kulturalnych, gdzie istnieje ryzyko infekcji wirusem dużych grup ludzi.

Fot. archiwum USD




Data publikacji: 29.05.2020



Powrót