W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie lekarze przeprowadzili zabieg wszczepienia 9-letniemu pacjentowi kardiowertera-defibrylatora – aparatu, który wykrywa zagrażające życiu zaburzenia rytmu serca i może wznowić pracę zatrzymanego serca. To prawdopodobnie najmłodsze dziecko na świecie z takim urządzeniem.
Trwający blisko dwie godziny zabieg 3 grudnia przeprowadził zespół lekarzy: prof. Marek Jastrzębski (Szpital Dziecięcy oraz I Klinika Kardiologii i Elektrokardiologii SU), prof. Joachim Winter (Uniwersytet Medyczny w Dusseldorfie), dr Maciej Pitak (Klinika Kardiologii Dziecięcej USD), dr Tomasz Langie (Szpital Siemiradzkiego) i tech. Beata Bombała. Z uwagi na to, że tego typu aparaty wszczepia się głównie osobom dorosłym, wykonano go zmodyfikowaną techniką opracowaną oryginalnie przez prof. Wintera, dzięki której możliwy był u kilkuletniego dziecka.
9-letni Michał jest genetycznie obciążony kardiomiopatią przerostową. Od początku zdiagnozowania choroby przebywał pod opieką kardiologów szpitala dziecięcego w Prokocimiu, w którym przeszedł wiele badań (m.in. badanie echokardiograficzne, badanie aparatem Holtera, EKG). Gdy ich wyniki zaczęły wskazywać, że ryzyko zgonu jest bardzo wysokie, zakwalifikowano chłopca do zabiegu wszczepienia kardiowertera-defibrylatora. Koszt operacji, ok. 90 tys. zł, pokrył Narodowy Fundusz Zdrowia.
W 2018 roku w krakowskim USD wykonano dwa takie zabiegi – w styczniu u 13-latki, a w grudniu u 17-latki.
Kardiowerter-defibrylator jest zasilany baterią. Aparat wszczepia się podskórnie, bez naruszenia naczyń i mięśnia sercowego. Dzięki temu późniejsza wymiana baterii (po 6-8 latach od przeprowadzenia zabiegu) jest mało inwazyjna, a aparat jest praktycznie niewidoczny, co pozwala na niemal normalne funkcjonowanie człowieka.