Akademicki Dzień Pamięci, czyli rocznica przeprowadzonej w 1939 roku represyjnej akcji gestapo wymierzonej w elity intelektualne Karkowa, łączy we wspólnej zadumie przedstawicieli społeczności akademickiej Krakowa. Każdego roku w dniu 6 listopada oddawany jest hołd ofiarom Sonderaktion Krakau, ale jest to też okazja do wspominania wszystkich tych, którzy odeszli na zawsze z naszej wspólnoty.
W początkach okupacji niemieckiej w Krakowie, w listopadzie 1939 r. rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Tadeusz Lehr-Spławiński otrzymał rozkaz zgłoszenia się na rozmowę "w sprawach uniwersyteckich" do SS-Sturmbannführera Brunona Müllera. Nakazuje on rektorowi zwołanie zebrania profesorów i wykładowców, na którym zamierza przedstawić niemieckie poglądy na sprawy szkolnictwa wyższego w okupowanej Polsce. Odbywa się ono 6 listopada w gmachu Collegium Novum UJ. Zgromadzeni pracownicy naukowi Uniwersytetu Jagiellońskiego, Akademii Górniczo-Hutniczej i Akademii Handlowej wysłuchują krótkiego i agresywnego oświadczenia o stosunku III Rzeszy do spraw polskiej nauki. Następnie zostają aresztowani i wywiezieni do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen-Oranienburg. W wyniku chorób, głodu, zimna, bicia i prześladowań, w krótkim czasie w obozie - bądź krótko po jego opuszczeniu - zmarło 20 spośród 183 uwięzionych profesorów.
Jak zaznaczył w swoim wystąpieniu podczas obchodów 85. rocznicy tego wydarzenia rektor UJ prof. Piotr Jedynak, los osób represjonowanych w ramach Aktion gegen Universitäts-Professoren, znanej powszechnie jako Sonderaktion Krakau, skłania nas obecnie do krytycznego spojrzenia w przeszłość i dokonania refleksji.
- Niechaj wolno mi będzie postawić najpierw fundamentalne pytanie, które bywa w tego rodzaju okolicznościach coraz częściej zadawane. Brzmi ono następująco: jaki jest dziś, w dobie globalnych napięć, które coraz częściej przyjmują postać otwartych konfliktów zbrojnych, sens spotkań upamiętniających ofiary rozmaitych historycznych kataklizmów? Jeżeli bowiem sytuacja geopolityczna na świecie jest skomplikowana i niepewna, a od działań militarnych nie jest obecnie wolny chyba żaden zakątek świata – wojny w Ukrainie czy w Strefie Gazy nie da się przecież traktować jako odosobnionych, aberracyjnych incydentów – to wydarzenia rocznicowe podobne temu, w którym dziś uczestniczymy, z rosnącą trudnością daje się uznać za nośnik trwałej, społecznej zmiany. Ludzkość zdaje się wszak z uporem nie wyciągać wniosków z przeszłości, jakby niepomna wcale nienowej maksymy, wedle której zbiorowości pozbawione dostępu do żywej wiedzy historycznej skazane są na nieustanne powtarzanie tych samych błędów – mówił prof. Jedynak. Stwierdził zarazem, że na taki sąd, mimo słusznych wątpliwości za nim stojących, nie może być jednak zgody, ponieważ pamięć o tej przemocy stanowi instrument umożliwiający zabezpieczenie prawdy historycznej przed jej zawłaszczeniem, zniekształceniem lub zatarciem. Ponadto w ten sposób, podtrzymując wytrwale pracę naszej zbiorowej pamięci, możemy – w sensie moralnym, prawnym i dziejowym – oddać sprawiedliwość ofiarom niemieckiego terroru.
- Spotkania, badania i publikacje, które poświęca się ofiarom Sonderaktion Krakau otwierają dla nas rezerwuar postaw i wartości, które uzmysławiają, że duch humanizmu jest w stanie przezwyciężyć brutalny napór ślepej, bezrozumnej materii. Niemiecki aparat terroru i represji zdołał bowiem wprawdzie odebrać wolność 183 członkom społeczności Uniwersytetu Jagiellońskiego, ówczesnej Akademii Górniczej i Akademii Handlowej, Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, a także Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz kilku krakowskich liceów, lecz nie był jednak w stanie ich zniewolić. Potwierdzili oni tym samym ponad wszelką wątpliwość głębokie, autentyczne przywiązanie do najdonioślejszej dewizy Uniwersytetu Jagiellońskiego – plus ratio quam vis – stwierdził rektor UJ.
- Dostrzegając w obchodach Akademickiego Dnia Pamięci okazję do wspomnień i refleksji, ale też zachętę do celebrowania pokoju, wolności i człowieczeństwa, w imieniu wszystkich tutaj dziś zgromadzonych, w tym zwłaszcza przedstawicieli krakowskich szkół wyższych, pragnę wyrazić nadzieję, że nadchodzące miesiące i lata sprzyjać będą sprawiedliwemu rozwiązywaniu międzynarodowych konfliktów i sporów w poszanowaniu dialogu, pryncypiów praworządności i zasad humanitaryzmu. Ufam, że, zgodnie ze słynnym wezwaniem Mariana Turskiego, na tę naszą wiarę w niesłabnącą siłę ideałów i na ten nasz apel o opamiętanie świat nie pozostanie obojętny – konkludował prof. Piotr Jedynak.
Spotkanie rocznicowe w auli Collegium Novum UJ dopełniły: wykład prof. Sławomira Sprawskiego pt. "Profesor Józef Wolski - historyk świata starożytnego" oraz wystąpienie Teresy Wolskiej-Smoleń zatytułowane "Józef Wolski i jego Uniwersytet" oraz mini recital, podczas którego profesorowie z Akademii Muzycznej w Krakowie Marek Szlezer i Jan Kalinowski wykonali II Sonatę na wiolonczelę i fortepian, op. 63 Mieczysława Wajnberga. Następnie odbył się Apel Pamięci oraz złożenie wieńców pod tablicami pamiątkowymi w Collegium Novum i Dębem Wolności.
W ramach obchodów Akademickiego Dnia Pamięci, delegacje profesorów i studentów UJ udały się z kwiatami i zniczami na krakowskie nekropolie i do koszar przy ulicy Wrocławskiej 82, gdzie przed wywiezieniem do obozu koncentracyjnego więzieni byli profesorowie.
Podczas spotkania na Cmentarzu Rakowickim, gdzie licznie zgromadzili się m.in. pracownicy, studenci i władze UJ głos zabrał przewodniczący Komitetu ds. Opieki nad Grobami Profesorów UJ prof. Jan W. Tkaczyński. To właśnie dzięki staraniom owego komitetu możliwe było w tym roku odnowienie grobu prof. Józefa Majera (1837–1915) – lekarza, farmakologa, przyrodnika i antropologa, rektora UJ. Znicze zapłonęły także na mogiłach prof. Macieja Jakubowskiego (1837–1915) i prof. Józefa Wolskiego (1910–2008).
- Cmentarz Rakowicki, na którym się znajdujemy, stanowi jeden z najważniejszych elementów budujących naszą tożsamość uniwersytecką. Jeśli to zdanie ma jednak nie pozostać okolicznościowym frazesem, warto przywołać dwie liczby. Spoczywa tutaj 912 profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i, o czym też należy pamiętać, 66 jego rektorów. Nie ma takiego drugiego miejsca w Polsce, a może nawet i w świecie, które byłoby miejscem wiecznego spoczynku profesorów i rektorów w takiej liczbie. Mimo to obejmujemy naszą wdzięczną pamięcią wszystkich, których mogiły są rozsiane po Polsce i świecie. Wymieńmy z imienia i nazwiska dwie: profesora Henryka Elzenberga spoczywającego na warszawskich Powązkach i profesor Izydory Dąmbskiej spoczywającej na cmentarzu parafialnym w Rudnej Wielkiej koło Rzeszowa. Wybór ten dyktuje obchodzona w tym roku setna rocznica urodzin Zbigniewa Herberta. Tego poety, który jako jedyny z poetów polskich zadedykował aż trzy swoje wiersze profesorom Almae Matris Cracoviensis: dwa, Mistrzowi Poety, profesorowi Henrykowi Elzenbergowi: "Do Marka Aurelego" i "Henrykowi Elzenbergowi w stulecie Jego urodzin" oraz jeden profesor Izydorze Dąmbskiej, powszechnie znany, "Potęga smaku". Niech dedykacje te będą, pars pro toto, także i naszym niskim ukłonem cieniom wszystkich naszych zmarłych Profesorów - mówił prof. Tkaczyński.